przyjdź do mnie wszystek
utrudzony i bezsenny
z zębami długości poezji
do miodnych piersi
do brzęczących muzyką ud
przyjdź zmierzchem świtem
zaskomleniem a ja się ucieszę
zaświadczam to wiecznie piórem
ja niżej podpisana
miłość jest piątym kołem w teorii strun
rżnie czasoprzestrzeń kozikiem na kawałki
co weźmiesz to twoje reszta oddala się
jednostajnie
uciekłszy grawitacji jestem
tysiącem wyzwań i cnót
dla ciebie będę jedna
spod żebra
twojego
:)
OdpowiedzUsuń:) miło Cię widzieć Auroro.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, szczególnie od "miłość jest piątym kołem...". Zresztą początek też.. no i te "miodne piersi...". :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za czytanie. :) I zapraszam częściej.
OdpowiedzUsuń