niedziela, 10 kwietnia 2011
spacer po smutku
to będzie długi spacer po smutku werterze
wyślę ci potem kartkę zresztą możesz mnie tutaj
odwiedzać zamknięte jest tylko w niedzielę
wyrabiam ciasto przez mąkę nie sięgam do drzwi
tramwaj dojeżdża teraz do plaży rozjeżdża molo
są nawet koleiny widok na piasek i tłumy ziarenek
ściskają się razem tulą i świszczą słowa
o tym że kiedyś i o tym że nigdy
noszę w środku kamieniołom za daleko było dźwigać
pachnące krążki na stół pospiesznie składane
pascha bo święta za oknem rozlane po kropelkach
wśród tylu sprzętów wewnątrz
ciągle chodzę werterze czuję że kiedy stanę
śmierć dotknie moje ciasto i nigdy nie wyrośnie
dlatego znowu idę na długi spacer po smutku
pozostała już tylko kwestia win
Subskrybuj:
Posty (Atom)