piątek, 20 stycznia 2017

*** (naumierało się nam tyle razy...)



naumierało się nam tyle razy
jesienią przedwiośniem
samotnym zmierzchem lata
a tu niebo błękitne tak bardzo
że wstyd na ten błękit
patrzeć bez skruchy

mam w oczach zeszłe lata
siwieją brwi i mokre rzęsy
twoje loki poszarzały
mija coś czego nie znamy
choć czytamy
czytamy

z oczu z ust
z wolnego ruchu ręki
wnosimy o miłości
do niewdzięcznego świata
trudna ta miłość
holistyczna 

spomiędzy wersów
spogląda na nas
czujne oko czasu
znów trzeba żyć