czwartek, 29 marca 2012


















ostatnia krawędź jest jak brzytwa
tnie wszystkie nabrzmiałe myśli
rozdziela na pół a czasem na kilka
nierównych rozedrganych części

rozlewasz się po miejscach gdzie
gubiłeś ją kropla po kropli
wsiąkła w piasek a ty pochylony
dotykasz wilgoci zanurzasz palec

niczym niewierny tomasz i będziesz
teraz płakać nad rozlanym mlekiem
nad zagubionym słowem które brzmi
jak jej imię i zawsze brzmiało

czwartek, 1 marca 2012

rozsypani
odnajdują się po zapachu
po napoczętych zdaniach
po barwie tęczówek

z pojedynczych słów
tworzą długie historie
splatają noce i dnie
w jeden srebrno czarny
warkocz bereniki

i nie odróżnisz wczoraj
od dzisiaj i jutra
gdzie przypadek i los
spotkają się w pół kroku

dzieci szczęścia