piątek, 28 czerwca 2019

na krawędzi strachu

nie boję się być sama
żyję na stu akrach
rozpostartych gazet
cóż może mi grozić

nie boję się wojen
nie mam męża a syn
nie chwyci  za broń
jako pierwszy

nie boję się ospy
kto nie przeżył
ziemskich chorób
nie rozpozna nieba

nie boję się rozumieć
od tego dawno
spłonęły nagłówki
i suche szpalty głów

nie boję się bać
runął we mnie
ostatni mur

nastała cisza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz