powstaję w twoich dłoniach
nawlekam się na dziurkę od klucza
jesteś kreatorem
nigdy byś nie przypuszczał
że twój zegar ma serce i duszę
wybija nam dobre i złe chwile
czasem mu odbije i wtedy
śmiejemy się głośno we trójkę
z tego czego już nie można
wieczorem milkniemy
na drodze mlecznej rozlano mleko
ścieram wszystko chusteczką do nosa
przytul mnie teraz mocno
chcę usłyszeć bicie twojego serca
i niech już się kończy ten świat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz