i ta tkliwość ta czułość co nawraca jak skomlący szczeniak
spełnia się w deszczu przenika przez błękitne szkło
podróżuje przez świat i osiada na stałe
zagnieżdża się ogniskuje i eksploduje
na fizyce niejeden zbił majątek
ja jestem wyjątek
dla mnie by
czas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz