to było bardzo zimne jezioro
dreszcze brały od samego nań patrzenia
starczyło zanurzyć czubek palców
żeby stracić czucie do końca życia
oczywiście znaleźli się śmiałkowie
a każdy w lśniącej zbroi
zanurzał się po pas po usta
po czubek osłoniętej głowy
czasem wracali stamtąd rozmyśleni
z przestrachem w oczach
z połową dłoni i całkiem bez palców
z resztką odwagi rzuconej o brzeg
z resztką
a ona chciała wszystko
albo nic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz