najpierw szczypta mrocznego, kosmicznego szaleństwa, szybko sprowadzająca na ziemię, aby w końcówce zmaterializować się w czterech ścianach. chyba też pomału zaczynam się lubować w zwięzłościach, nie mylić z rozwiązłością. nie wiem jak ten wiersz przegapiłem? pozdrawiam ze Świętami ;) darek
Ach, dziękuję. Zwięzłość jest fajna, ale ma pewne wady. Kiedy przykładasz do niej coraz większą wagę, okazuje się, że kolejny wiersz kurczy się do trzech kropek i ciężko coś nowego napisać. A czasem jest to wręcz jedna kropka, choć tyle niewypowiedzianych słów tkwi w środku. Tak więc Darku, trzeba się czasem otwierać i rozpisywać :) Pozdrawiam również świątecznie!
najpierw szczypta mrocznego, kosmicznego szaleństwa, szybko sprowadzająca na ziemię, aby w końcówce zmaterializować się w czterech ścianach. chyba też pomału zaczynam się lubować w zwięzłościach, nie mylić z rozwiązłością. nie wiem jak ten wiersz przegapiłem? pozdrawiam ze Świętami ;) darek
OdpowiedzUsuńAch, dziękuję. Zwięzłość jest fajna, ale ma pewne wady. Kiedy przykładasz do niej coraz większą wagę, okazuje się, że kolejny wiersz kurczy się do trzech kropek i ciężko coś nowego napisać. A czasem jest to wręcz jedna kropka, choć tyle niewypowiedzianych słów tkwi w środku. Tak więc Darku, trzeba się czasem otwierać i rozpisywać :) Pozdrawiam również świątecznie!
OdpowiedzUsuń