o mały włos wpadlibyśmy na siebie w drzwiach
nie dojechał pociąg do stacji bądź zdrów
ale i tak ciągle o tobie myślę
na poplamionych chodnikach słono rozlewa się słońce
zmoczeni po kolana zapłacimy za nie wszyscy
mroźną nocą słaniamy się sobie a muzom
kiedy tak liczę krople i stukam palcem w parapet
mijasz mnie w myślach o tym samym świcie
na molo w upalne lato
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz