kocham cię
ale sprawy zdają się być nieubłagane
jak rzeki spływają do mórz
a francuskie ogrody schną w czerwcowych upałach
kocham cię i sama nie pamiętam
co znaczą te słowa
miłość przecież przychodzi rankiem
i nie odchodzi
przynosi spokój
i nie zabiera
wodzi palcem po skroni
i nie odwodzi
zostaje z nami
gdy zapada wieczorna cisza
tymczasem piękno twojego imienia
staje się nocną skrą i gaśnie