czy nazwę cię paskalem
brunem czy brunonem
niewiele zmieni w tej historii
łatwo cię znaleźć
wystajesz za rogiem
gdzie popalasz fajkę za fajką
a kipy wrzucasz do pustej puszki
aż zlatują się muszki
spływają myśli
jak smużka dymu
zlatują się wrony
i po wroniemu skrzeczą
jesteśmy pokłóceni
z wiatrem i z deszczem
i zresztą z powietrzem
choć żadne nie podniosło głosu
choć żadne nie wydało głosu
nie padło słowo skargi
nie ma pretensji
nie ma nic
i o to nic rozbiło się
wszystko
środa, 28 czerwca 2023
nic
poniedziałek, 28 listopada 2022
Paskal i analiza (inspekcja)
niech każdy najpierw
zbada swoje myśli
aż ujrzy że wszystkie
zaprząta jedynie
przeszłość i przyszłość
Paskal poddaje się dobrowolnie inspekcji
ściągam z niego dzienną powłokę
i przeglądam co do prania co do zaszycia
a co do wyrzucenia
w tym czasie pochłania go jutro
zasysa je przez nozdrza
wraz z Mgławicą Magellana
otula swoje płuca nikotynową mgłą
sklejają się ze sobą maleńkie
trzepoczące strzępki skrzeli
ich ciemna czerwień ożywa
kiedy mówi im o pojutrze
będziemy jeszcze
wtorek, 23 sierpnia 2022
Paskal i dzień dobry
Paskal budzi się z bólem głowy
Noc była parna
A wszystkiego było w niej nadto
Poranny jazgot śmieciarek
I gwizdy czajników
Budzą w nim niechęć
Cały jest teraz z niechęci
Maca kieszenie i sięga po fajkę
Fajka odwdzięcza się swoją
Niechęcią
Nie odpala
Nici niechęci
Snują się poprzez okno
Smagane niecierpliwą firanką
Jest niechętnie
Oko wszechświata
Przymyka się na wszystko
Tuli swój parny pysk
Niechętnie wyruszam
Z kubkiem kawy
Kroczę ku pokojom
Choć wojnę mam w sobie
Od samego rana
Taką drżącą
Krople kawy
Przelewają się przez brzeg
I jest już za późno
środa, 3 sierpnia 2022
Paskal i petycja
dzisiaj petycja o wolny dzień
przecież jestem wolna
nie muszę o nic prosić
starczy być sobą
Paskal lubi dnie podobne
- cykl życia jak u ważki
a moje ważkie sprawy
zbywa machnięciem ręki
takie jest życie mała
wszystko ma swoje strony
jest w biblii napisane
tylko ja nie mam życia
zlepiły się gdzieś karty
musi być coś o urlopie
od bycia matką i żoną
i oby nie była to śmierć
Paskal i stokrotka
kwiat drobny
jak rączka małej
zaciągnięty barwą
dziecięcy policzek
drży na wietrze
ale się śmieje
całą buzią
do słońca
Paskal przygląda się
swoim wielkim dłoniom
i dziwi się ich sile
zrywa drobne kwiaty
i niesie je w dwóch palcach
składa na jej kolanach
na ciepłej dłoni
to dziwne
jak silna jest
jego
delikatność
Paskal i zamyślenie
Paskal zamyśla się bezustannie
mars z jego czoła
wlecze się przez ulice
szeleści liśćmi przy drodze
a jest tak że jeśli zadrzeć głowę
widać stąd księżyc i małą planetę
daleko i blisko
dotykasz palcem na niebie
a tu stragany od świtu
kokoszki spryskują parkany
białym szronem i rosą
koguty gubią pióra i czerń
roszą się myśli od rana
skraplają nad stołami
w przygodnych wyszynkach
i jadłodajni na zakładzie
zapach śledzi i octu
za węgłem kamienicy
przeszukuje śmieci
wyłysiały pies
a jest tak że jeśli zadrzeć głowę
widać stąd księżyc i małą planetę
daleko i blisko
dotykasz palcem na niebie
środa, 22 czerwca 2022
***
co pisać kiedy pisać czy w ogóle
nie ma powrotu do kraju Oz
leżymy na piasku w ciszy
po burzy i przed burzą
w nosie mam jak to brzmi
piasek w uszach i włosach
spędzamy wspólne dni
na niczym jest błogo
choć mogłoby być
coś więcej
piątek, 21 stycznia 2022
poeta to człowiek
co zaprawdę umie
opłakiwać zmarłych
gra w czułe struny
nie fałszuje nad trumną
i choćbyś się zachwiał na wietrze
gestem wstrzyma powietrze
a nad grobem posadzi
stuletnie dęby słów
co stać za nas będą na warcie
poeta ci powie otwarcie
coś kochał i stracił
znów
pamięci pani
Danuty Rolke-Poczman
styczeń 2022
wtorek, 13 lipca 2021
Marcjanna postanawia umrzeć
więc tak to wygląda
wysuwasz przed siebie ręce
macasz przestrzeń która jest
ufna i miękka
wysuwasz czubek buta
a potem całą sobą
całujesz powietrze
środa, 20 stycznia 2021
Jest czas wierszy i jest epoka bezwierszna
Kiedy słowa stają ością w gardle i przyciemnia się obraz świata
Albo rozjaśnia bielą i wypełnia nas blok operacyjny
Dłubie ostrym narzędziem słońca
W dnie okna
Jest czas wierszy i epoka bezwierszna
Epoka bez opoki bez skały piotrowej
z domami obcych które wyrosły przez noc
I porażają pięknem nieznanej geometrii
Jest czas bez snu a we śnie mamy czas
Tak nam się wydaje
piątek, 6 listopada 2020
***
lecz może zdarzyć się i tak:
kiedyś budzisz się i rozumiesz
że niczego wcześniej nie rozumiałeś
co więcej że rozumiesz coraz mniej
to świat wprowadza tylnymi drzwiami
powiew zdrowia i młode tchnienie
wietrznie będzie przez całe sto dni
aż wymiecie nam z głów stary świat
piątek, 11 września 2020
Księga światła
Zaprawdę, mówię ci,
idź i pomaluj swój świat.
Co pomalujesz, będzie pomalowane,
co pozostawisz szarym, będzie szare.
piątek, 4 września 2020
Tęsknota
Nić czerwonych fotonów
Wyciągana wprost z serca
Na której wibruje jeszcze
Błogosławieństwo na rozesłanie
środa, 3 czerwca 2020
wtorek, 14 kwietnia 2020
***
prowadzą wojny. czekam na rozejm
tymczasem pędzimy autostradą
może podrzucić cię do pierwszej
wioski kochanie? zgubiłeś się
w wielkim mieście?
spędźmy razem trzy kwadranse
nie dotykając sedna
nie dotykając klamek i ran
masz takie ładne oczy
kiedy płaczesz nad
rozlanym oceanem
czwartek, 2 kwietnia 2020
***
stoimy po kolana w wodzie
słońce płynie ku nam z zachodu
i unika naszego wzroku
to jest moment w którym odwracasz się
żeby pozbierać z piasku koce i zabawki
i pójść do domu gdzie za kuchennym oknem
płonie już nowy świt
czwartek, 26 marca 2020
poniedziałek, 23 marca 2020
Tentin Kwarantino
wygaszenie emocji. małe porcje żywieniowe. dosłowność
sztuki. krótkotrwałość dzwonka u drzwi. szarość świtu.
czerń nocy. cisza roślin i brak wiatru w pokoju. pokój
w sercu. serce w kwarantannie. tabletki od bólu włosów.
włosy w kanapce. kisiel w proszku. mleko na spodzie
kartonika. firanka w bezruchu. komentarz sprzed tygodnia.
błąd połączenia. forma przetrwalnikowa
czwartek, 5 marca 2020
Paskal jest ptakiem
Stoi na długiej nodze
i buja się nad falą przyboju
Dolne pióra mokną
Kapią z nich brylanciki kropel
Nikną w gęstniejącej wodzie
Ptak otrząsa łepek i patrzy w dal
Wszystkie ptaki są moje
Patrzę na nie zachłannie
Aż wzlatują na fotografiach
Pod sercem rozlewa się ciepło
Wszystkie ptaki są moje