ostatecznie otoczyła mnie jesienna czerń
jest nieskończenie piękna
wiją się w niej falami twoje włosy
a wśród nich maleńkie czarne dziury
niczym koraliki
oknem wygląda sen kilka snów o lecie ale nie żal
odkładać ich na półki świat się upomni o to co jego
na razie musi czekać wiernie za drzwiami
a tu jesteśmy sami jest noc
bez smutków i ran
moglibyśmy śpiewać i nucić
jakieś mroczne kołysanki
to i tak na nic na nic na nic
nie wybrzmi lepiej
jak nasza wspólna
cisza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz